Wróciłyśmy, jak widać. Niektórzy z Was zauważyli jednak, że nasz powrót nie jest kompletny, albowiem brakuje tu New York Rebels. Uspokoję Was, NYR wróci, jednak na innym blogu. Tu będzie publikowane tylko K111.
Adres nowego bloga, na którym jeszcze nic niema, ale to kwestia czasu: http://qm-opowiadania.blogspot.com/
Na dniach pojawi się kolejny rozdział K111. Trzymajcie się ciepło ;)
Tak się cieszę, że wracacie! Kurczę, obiecuję komentować, tylko żebyście mi absolutnie nie znikały znowu, ja Was bardzo proszę. Akcja strasznie wciąga i zanim się obejrzysz, żyjesz losami bohaterów. Życzę bardzo dużo weny i nie przejmujcie się złośliwymi komentarzami. Jesteście bestyjki za zdolne, żeby się ugiąć pod naporem szarej masy! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńO boginie dzięki wam. Mariah
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w końcu wróciłyście! Wciąż miałam na to nadzieję i zaglądałam tutaj i nawet nie wiecie jaką zrobiłyście mi dzisiaj niespodziankę.
OdpowiedzUsuńohhhhhh dzięki bogu bo byłam bardzo załamana że moje ukochane opowiadanie zniknęło z odmętów internetu :'(, proszę mnie więcej tak nie straszyć bo padnę na zawał lub popadnę w depresję :P. Weny i witam ponownie
OdpowiedzUsuńNie żeby marzyła mi się taka zima jak w Ameryce, ale jak dla mnie jest zdecydowanie za ciepło. No chyba, że chodzi o to, że Wasze opowiadanie ma nas rozgrzać, w takim wypadku jestem jak najbardziej jestem za ;-)
OdpowiedzUsuńi niecierpliwie wyczekuję zapowiedzianego rozdziału.
Życzę weny i jeszcze raz bardzo dziękuję za zmianę decyzji :-)
Duzo komorek nerwowych zniszczylo sie na czekanie, ale coz witam Was ponownie!
OdpowiedzUsuńA za niewychowanych osob, ktorzy mysla, ze zlosciwymi komentarzami czegos sie dobija nie przejmujcie sie! Za dobre jestescie na to :)
Pozdrawiam
Rose
Cieszę się, że blog znów ożył :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny!
O jej:) Portatywna wiadomość dzisiaj. Cieszę się<3
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie!!! <3
OdpowiedzUsuńMiałam dzień taki do dupy i myślałam, że nic nie poprawi mi humoru, a tu proszę jaka miła niespodzianka :) Cieszę się, że wróciłyście c:
Pozdrawiam i życzę weeeeenyyyy ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkurczee :) nawet nie wiecie jakie katusze przechodziły moje przyjaciółki, gdy wyżalałam się, że poznam dalszej historii DymiKrysi xD Ale na szczęście wróciłyście i to najważniejsze ^^ Pozdrawiam i weny
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńach jak ja się cieszę, że jednak wracacie... Kurcze, kurcze ta nowina wprawiła mnie w euforię wręcz... tylko proszę dziewczyny abyście nie zniknęły znów... akcja jest bardzo wciągająca, i nawet nie zauważysz, a już wciągnąłeś się wszystko i żyjesz losami bohaterów...
multum weny...
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko Basia
Napisze mało twórczo, ale jednak: AJ LOW JU PAPRYKO \(*^*)/
OdpowiedzUsuńWitam, bardzo się cieszę że to nie koniec opowiadania :D mam je zapisane w ulubionych w telefonie i nocą gdy leżę w łóżku zagłębiam się w opowiadanie ;) nie komentowałem wcześniej (może raz na początku) ale postanowiłem się poprawić i częściej komentować żebyście wiedziały że ktoś to czyta i strasznie mu się to podoba :D życzę weny, pozdrawiam Was Autorki i resztę czytelników ;) Mateo91
OdpowiedzUsuńOh CUDOWNY powrót!
OdpowiedzUsuńnov25
Jejku! Tak się cieszę, że wróciłyście! Mam banana na twarzy i chyba będzie mi on towarzyszył jeszcze przez dobre kilka dni ; Dzięki i trzymam kciuki za dalszy rozwój twórczości :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Verona